Kolejna ofiara dopalaczy w naszym regionie. Po zażyciu nieznanej substancji psychoaktywnej zmarła 18-letnia dziewczyna.
Do zdarzenia doszło w piątek 15 maja. Ratownicy Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach zostali wezwani do Rudy Śląskiej. Niestety, znajdująca się w mieszkaniu przy ul. Grunwaldzkiej 18-letnia dziewczyna już nie żyła. Dwaj młodzi mężczyźni, którzy wezwali pomoc, poinformowali ratowników, że ofiara prawdopodobnie zażyła dopalacze. O sprawie została powiadomiona policja.
Artur Borowicz, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach przyznaje, że pomimo wielu akcji informacyjnych oraz doniesień o zgonach po zażyciu dopalaczy młodzi ludzie wciąż sięgają po te środki. – Nie ma chyba tygodnia, by nasi ratownicy nie byli wzywani do osób pod wpływem dopalaczy. Niestety, czasem, tak jak w przypadku zdarzenia w Rudzie Śląskiej, na ratunek jest już za późno. Często bywa też tak, że osoby po zażyciu dopalaczy są agresywne w stosunku do naszych ratowników. W takich sytuacjach wzywana jest policja, a w stosunku do osób dopuszczających się ataków na ratowników wyciągane są konsekwencje prawne – podkreśla Artur Borowicz, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.